Jak co roku ciasteczka w naszej rodzinie mają wzięcie. Wszyscy lubią je chrupać, a w dodatku są dobrym prezentem gwiazdkowym dla przyjaciół. W tym roku postanowiłam wypróbować parę nowych receptur. Jedną z nich są skandynawskie pierniczki - pepparkakor. Ciasteczka wyszły przepyszne. Cieniutkie i chrupiące. Chłopcy je uwielbiają, takie zwykłe nielukrowane.
Składniki:
- 150 g melasy
- 110 g margaryny
- 100 g cukru pudru
- 375 g mąki pszennej
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 1,5 łyżeczki mielonego imbiru (nie miałam mielonego, więc dałam świeżo tarty na drobnych oczkach tarki)
- 0,25 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,25 łyżeczki mielonych goździków
- 0,25 łyżeczki soli
- 1 jajko
- 2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
W garnuszku rozpuścić margarynę, dodać melasę i cukier, od czasu do czasu mieszając. Zdjęć z płyty i zostawić do przestygnięcia.
W dużej misce połączyć suche składniki, wbić jajko i dodać przestudzoną melasę. Wyrobić. ręką (lub jeżeli mikser da radę można mikserem). Zawinąć ciasto w kulę, przełożyć do mniejszej miseczki, przykryć folią i zostawić w lodówce na 2 godziny (można krócej).
Wałkować na podsypanej mąką stolnicy na cieniutko. Wykrawać foremkami ciasteczka i układać na posmarowanej tłuszczem blaszce. Piec w temperaturze 175ºC przez około 10 minut. Wyjąć z piekarnika i przestudzić. Przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz