Od jakiegoś czasu chodziły za mną paszteciki z nadzieniem grzybowo-kapuścianym. W poszukiwaniu mojego wypróbowanego przepisu wpadł mi w oko kulebiak. I takim oto sposobem powstała moja wariacja na temat pasztecików w postaci kulebiaka, choć przyznam, że nie taka smaczna jak paszteciki.
Ciasto:
- 4 szklanki mąki
- 300 g margaryny
- szklanka gęstej kwaśnej śmietany*
- 8 łyżeczek drożdży suchych (lub 60 g. drożdży świeżych)
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru
Nadzienie:
- 300 g pieczarek
- 700 g kiszonej kapusty
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki oleju
- sól, pieprz,
- kminek
* zamiast śmietany dodałam gęsty jogurt naturalny
Przygotować ciasto: mąkę posiekać z margaryną. Śmietanę wymieszać z drożdżami i cukrem. Do mąki dodać mieszaninę śmietany i drożdży oraz sól. Wyrobić ciasto aż będzie gładkie i lśniące. Zagnieść w kulę, przykryć czystą szmatka i odstawić na 1-1,5 godziny w ciepłe miejsce.
W międzyczasie przygotować nadzienie. Przepłukać z nadmiaru kwasu kapustę i ugotować na pół miękko. Odsączyć z wody i poszatkować na drobno. Cebulę drobno pokroić i podsmażyć na oleju. Pieczarki pokroić na drobno i poddusić razem z cebulą. Wszystko zmieszać, doprawić do smaku przyprawami.
Na wysypaną mąką stolnicę wysypać podrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Ciasto rozwałkować w formie prostokąta, na długość formy w której będzie ciasto pieczone. Ja piekłam w foremce 25 x 35 cm dwa kulebiaki. Pośrodku rozwałkowanego ciasta wyłożyć połowę nadzienia, ciasto zawinąć, zlepić brzegi, przełożyć do wysmarowanej margaryną blaszki łączeniem od spodu. To samo zrobić z drugą połową ciasta. Z resztek ciasta można ozdobić wierzch. Posmarować roztrzepanym żółtkiem.
Zostawić do wyrośnięcia około 30 minut. Piec w 180ºC przez 40-50 minut. Podawać na ciepło lub na zimno z czerwonym barszczykiem.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz