... dla tych co nie wiedzą, to śląskie kreple to pączki. A że dzisiaj tłusty czwartek to bez pączków się nie da. Zrobiłam ich tym razem dużo. Zjadło pół piętra w pracy podczas lunchu, no i oczywiście nasza rodzinka. Przepis pochodzi z notatnika mojej mamy.
Składniki:
- 80 g drożdży
- 1 kg mąki
- 150 g cukru
- 1/2 l. mleka
- 3 jajka
- 4 żółtka
- 200 g masła
- 2 łyżki octu
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- skórka z 1/2 cytryny
- olej do smażenia
- powidła śliwkowe
- cukier puder do posypania
Wykonanie:
Sporządzić rozczyn z drożdży, odrobiny cukru, niewielkiej ilości mąki i połowy mleka, tak aby uzyskał konsystencję gęstej śmietany, po czym pozostawić do wyrośnięcia. Jaja i żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym, dodać do nich wyrośnięte drożdże, mąkę, skórkę z cytryny, resztę ogrzanego nieco mleka oraz szczyptę soli. Wyrobić. Gdy ciasto będzie gładkie i lśniące, dodać dalej wyrabiając ocet i stopniowo wlać stopione masło. Wyrabiać dalej do momentu aż zaczną ukazywać się w cieście pęcherzyki powietrza, wówczas przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Na oprószonej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na grubość około 1,5 - 2 cm. Szklanką wykrawać krążki i odkładać do wyrośnięcia(około 1 godziny). Gdy pączki wyrosną i podwoją swoją objętość należy je smażyć z obu stron na złoty kolor w głębokim oleju. Pączki są gotowe gdy ciasto nie klei się do patyczka włożonego do środka pączka. Po usmażeniu nadziewać marmoladą, najlepiej przy pomocy szprycy do kremu. Oprószyć cukrem pudrem.
przepisy od mamy są najpyszniejsze.
OdpowiedzUsuń