Poczułam się przywołana do opisania tego tortu. Powstał na 5 urodziny Kubusia. Pomysł zaczerpnęłam z przepisu Dorotuś, jednak w ostatecznej wersji poza wyglądem niewiele mają wspólnego, bo różnią się przepisami.
Składniki na 3 blaty biszkoptowe:
- 4 jajka
- 100 g cukru
- 100 g mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Jajka wraz z cukrem ubić, powoli dodawać przesianą mąkę i proszek do pieczenia. Całość zważyć i podzielić na 3 miseczki. Do każdej dodać około 1/4 łyżeczki barwnika spożywczego (w moim wypadku były to barwniki Wiltona). Delikatnie wymieszać i wyłożyć do 3 foremek (u mnie były to 3 jednorazowe tortownice wielkości około 21 cm, wyłożone papierem do pieczenia lub wysmarowane tłuszczem w spray'u. Piec wszystkie trzy na raz w 180 stopniach C przez 10 minut lub do tzw. suchego patyczka. Po wyjęciu zdjąć papier i wystudzić.
Całą procedurę powtórzyć, tak aby w końcowym efekcie było 6 blatów w kolorach tęczy: fioletowym, niebieskim, zielonym, żółtym, pomarańczowym i czerwonym. Ja akurat w domu nie miałam koloru pomarańczowego i fioletowego, które uzyskałam mieszając kolory podstawowe, czyli aby uzyskać kolor pomarańczowy zmieszałam żółty z czerwonym, a w celu uzyskania koloru fioletowego zmieszałam czerwony z niebieskim.
Składniki na krem do przełożenia blatów (wygrzebany z forum cincin):
- 250 ml śmietany kremówki
- 350 ml jogurtu naturalnego
- 2 łyżki żelatyny
- 4 łyżki cukru pudru
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie i przestudzić. Śmietanę ubić, dodać cukier puder do smaku (ja dodałam 4 łyżki, ale jak ktoś lubi bardziej słodkie można dodać więcej), dodać jogurt, dokładnie wymieszać. Pod koniec dodać rozpuszczoną żelatynę i dokładnie wymieszać. Masa wychodzi trochę rzadka, ale jak postoi z 15 minut w lodówce tężeje.
Tężejącą masą przekładać blaty. Kolejność kolorów od spodu: fioletowy, niebieski, zielony, żółty, pomarańczowy i czerwony. Tak przełożone blaty włożyć do lodówki na około pół godziny, tak aby krem miał szansę zupełnie stężeć.
Krem do pokrycia tortu:
- 400 ml śmietany kremówki
- 225 g serka mascarpone
- 4 łyżki cukru pudru
Śmietanę ubić, pod koniec ubijania dodać serek mascarpone i cukier puder. Dokładnie wszystko wymieszać. Tak przygotowaną masą pokryć boki tortu i górę tortu. Pozostałością kremu udekorować.
Smacznego!
piękny jest
OdpowiedzUsuńniesamowity!
OdpowiedzUsuńzachwycają te kolory:-)))
Wspaniałe kolory:D
OdpowiedzUsuńTe kolory! Rewelacja - nie tylko dla malucha!
OdpowiedzUsuńPiękny Ci wyszedł! I choć tyle razy już go widziałam i sama też robiłam, to nadal wzbudza mój zachwyt:)
OdpowiedzUsuńtęczowy tort jest bajeczny.
OdpowiedzUsuńDołączam sie do zachwytów, ale dlaczego tłuszcz w sprayu? czy to nie zbytnia rozpusta? A pedzelkiem, albo paluchami?...
OdpowiedzUsuńAniu, ten w spray wygodniejszy w uzyciu i mialam pewnosc ze nie ciasto nie przyklei mi sie do dna :) Taka moja fanaberia...
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jednak do tego typu wypiekow uzywam papieru :)
cudne kolory :) Też robiłam i niezmiennie mnie powala :)
OdpowiedzUsuń